FC – NFC Specjal Edition – blanki które spełniły moje najskrytsze marzenia

Późna jesień 2015 roku. Zawsze w tym okresie przeprowadzam analizę całorocznego łowienia. Analizuję używane wędziska, przynęty, warunki połowów, złowione ryby. Ten rok zaliczam do udanych. Trafiłem kilka dni intensywnego żerowania moich ulubionych ryb czyli sandaczy i okoni. Miałem również parę przyłowów w postaci dużych szczupaków i sumów. Szczególnie utkwiły mi w pamięci dwa wyjazdy. Jeden na Turawie, gdzie przy łowieniu grubych okoni przyłowiłem dużego szczupaka i jesienne Zegrze, kiedy przy łowieniu sandacza „na lekko” w moją gumę uderzył przyzwoity sumek. Szczupaka zobaczyłem przy łodzi po dość długim holu. Nie został wyjęty bo odgryzł cienką plecionkę. Łowiłem bez dodatkowego przyponu. Suma wyholowałem, ale mocno się namęczyłem. Łowiłem Spin Basem 12 lb. i zdecydowanie brakowało mocy. Sum miał 134 cm. Te dwa przypadki dały mi wiele do myślenia. Postanowiłem dokładnie określić zadania zarówno dla wędziska okoniowego jak i sandaczowego oraz poszukać odpowiednich blanków do ich budowy.